Strona główna > Aktualności > Archiwum > 2010

JESIENIĄ NA POLIGONIE

26. października rozpoczęły się trzydniowe zajęcia pododdziałów 1. batalionu łączności. Zajęcia miały na celu doskonalenie umiejętności żołnierzy, a także sprawdzenie przygotowania pododdziałów do realizacji zadań łączności, rozwijania stanowiska dowodzenia i elementów zabezpieczenia bojowego. Oceniana była również umiejętność działania dowódców i żołnierzy batalionu w niesprzyjających warunkach. Szkolenie odbyło się na przykoszarowym terenie brygady w miejscowości Sokołów.

Szkolenie rozpoczęło się wczesnym rankiem. Żołnierze otrzymali pierwsze zadanie – rozpoczęcie marszu. Kolumna marszowa pododdziałów wraz ze sprzętem ruszyła w kierunku rejonu ćwiczeń. Na miejscu żołnierze przystąpili do realizacji elementów zabezpieczenia bojowego i logistycznego oraz rozwinięcia systemu dowodzenia i łączności.

Jesienny poligon to prawdziwie sielski obrazek. Powietrze czyste, wokół spokój i cisza. Jednak ... Żołnierze muszą być czujni całą dobę, nie dać się zwieść pozorom.

Już pierwszego dnia, w porze obiadowej nastąpił niespodziewany atak nieprzyjaciela. Głośny wybuch i seria z karabinu przerwały posiłek i dotychczasowy względy spokój. Żołnierze przystąpili do obrony i odparcia ataku.

Po intensywnym dniu pełnym wrażeń i ciężkiej pracy nastała noc, jak się okazało – bezsenna. Pod osłoną ciemności w rejon ćwiczeń zakradła się grupa dywersyjna. Żołnierze wyrwani brutalnie ze snu musieli działać sprawnie, aby uniemożliwić nieprzyjacielowi próbę zniszczenia systemu łączności. Z całą pewnością, po takiej akcji nikt nie zmrużył już tej nocy oka.

Każdemu zagadnieniu towarzyszył szereg elementów, mających sprawdzić znajomość procedur operacyjnych oraz umiejętności dowodzenia, mające wpływ na podejmowanie sprawnych decyzji podczas walki. Żołnierze przez cały czas trwania zajęć obok wykonywania zadań łączności, musieli reagować na liczne epizody taktyczne w warunkach zbliżonych do rzeczywistego pola walki. Ćwiczący zmagali się pozorowanymi działaniami przeciwnika, licznymi atakami, blokadą drogi czy skażeniem środkami chemicznymi. Taktyka powinna być chlebem powszednim żołnierza. Bez opanowania umiejętności taktycznych, pododdział nie mógłby normalnie funkcjonować. – twierdzi dowódca 1. bł ppłk Dariusz Dejneka.

Wypracowane wnioski posłużą za wskazówki do dalszej pracy i szkolenia.